Dzisiaj korzystając z ładnej pogody, wybraliśmy się z tata na ostatnią wycieczkę do Londynu. Tematem przewodnim wyjazdu był spacer nad brzegiem Tamizy. Ale nie był to taki zwykły spacer. Tato, wielbiciel pieszych wycieczek, przegonił nas tak po mieście, ze skończyliśmy w sklepie z butami. Te, w których przyjechaliśmy, zwyczajnie nie dały rady:-) Ja już się przyzwyczaiłam do takich przygód. Na koniec, już pod samym domem złapała nas taka ulewa, ze musieliśmy się wycierać ręcznikami, a z ubrań można było wodę wyciskać. Ogólnie dzień muszę zaliczyć do bardzo udanych, pomimo sporego odcisku na palcu i totalnego wyczerpania. Jutro pewnie będę miała zakwasy w nogach, ale i tak było warto :-) A to niektóre z atrakcji, jakie mogliśmy dzisiaj oglądać... Londyn Londyn Londyn Londyn Londyn Londyn Londyn Londyn Londyn Londyn Londyn Londyn Londyn Londyn Londyn Londyn Londyn Londyn
OPOWIEŚĆ O MNIE I O TYM CO MNIE OTACZA. O LUDZIACH, KTÓRYCH SPOTYKAM NA SWOJEJ DRODZE. O MARZENIACH, PRAGNIENIACH, O TYM CO MNIE MOTYWUJE DO DZIAŁANIA ORAZ O TYM WSZYSTKIM, CO WPADNIE MI DO GŁOWY - A TUTAJ ZA TREŚĆ NIE ODPOWIADAM :-)