Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2013

Trzydzieści lat minęło...

Prędzej czy później wszystkich nas to czeka... Dzisiaj mojemu mężowi dwójka w wieku zmieniła się na trójkę. Tak właśnie, mąż mój obchodzi dzisiaj 30-te urodziny. Nie mieliśmy jakiś specjalnych planów, co do obchodu tego pamiętnego dnia, ale i tak było miło. Kupiłam na gruponie kolację w niezłej wrocławskiej restauracji, dzięki czemu za nie tak duże pieniądze wybraliśmy się na trzydaniową, romantyczna kolację z lampką wina. Na przystawkę zjedliśmy zupę, mąż jarzynową, ja krem z borowików. Niestety zupa chociaż nie była zła, to za cenę jaka widniała w menu, porcja była zdecydowanie za mała. Na drugie miałam ochotę na kurczaka na styl indyjski i oczywiście, akurat zabrakło tego dania. Normalne. Zamiast tego zdecydowałam się na pierś z kurczaka nadziewaną szpinakiem w sosie serowym, do tego frytki i sałatka z pysznym sosem vinaigrette - jeżeli tak to się pisze, no ale Magdą nie jestem, więc taką gafę możecie mi wybaczyć. Mąż wybrał sobie makaron z kurczakiem w serowym sosie. Oba dania głó

Majka - mały komandos.

Ok dwóch tygodni temu zauważyliśmy na uchu naszego kota małe zgrubienie  Niby nic wielkiego, ale jej ucho nie stało już prosto do góry, a lekko opadało. Zadzwoniliśmy do weterynarza po radę, co to takiego może być i czy ewentualnie powinniśmy się u niego pojawić? Lekarz zapewnił nas, że to nic takiego i lepiej będzie poczekać kilka dni i poobserwować ucho, bo gulka sama może zejść. Tak się jednak nie stało, a w czwartek tydzień temu stan ucha był już na tyle poważny, że zaczęliśmy szukać pomocy u innego weterynarza, ponieważ ten, który poradził nam przeczekać, nie miał ochoty poczekać na nas chwilę dłużej po godzinach przyjęć. Nie mieliśmy tutaj na myśli kilkugodzinnego spóźnienia, jednak mój mąż kończył pracę dosyć późno i obawialiśmy się, że zwyczajnie utnie w korku i cała wyprawa poszłaby na marne. Na szczęście we Wrocławiu jest kilka gabinetów weterynaryjnych, a jeden z nich znajduje się w bloku obok. No to poszliśmy. Pani weterynarka nie była zadowolona z tego co zobaczyła, co w